Witam serdecznie moich czytelników. Obiecałam wam wstawić jakiegoś DIY. Widze że Sara mnie już ubiegła, ale mam nadzieje że i ten bardziej skomplikowany DIY wam się spodoba
Pierwszym składnikiem jaki będziecie musieli posiadać do zrobienia takich spodenek to oczywiście długie spodnie. Są na mnie przyciasne mimo że mam rozmiar S. Wzięłam je bo bardzo ładnie się na mnie układają ale niestety nie są wykonane z materiału rozciągliwego i miałam kłopoty z siadaniem w nich.
Największy ucisk czułam na kolanach.
Są granatowe z żółtym szwem wzdłuż nóg i koło kieszeni.
Skoro były na mnie takie obcisłe to stwierdziłam że je POTNĘ!
MŁAHAHAHAHA!
Po obcięciu nogawek ciągle były za obcisłe aby można je zgiąć więc zrobiłam nacięcia wzdłuż nogawek.
Dopiero teraz mogłam je pozaginać . Trzeba pamiętać o tym żeby nie odstawały skrawki materiału po zagięciu.
No i proszę. Mamy szorty.
....strasznie mi się nie podobały te oczka które były przy kieszeniach.
No i ten cholerny guzik!
Wszystko z zimną krwią powyrywałam za pomocą kleszczy.
Teraz mogłam pododawać stylowe akcenty w postaci ćwieków wyciągniętych z mojego starego,skórzanego paska. Nie chciałam całych spodenek ćwiekować więc postanowiłam że powbijam ćwieki tylko na tej małej kieszeni i po dwa na górze tylnych kieszeni.
...no i doszyłam ładniejszy guzik! (przy okazji nauczyłam się przyszywać guziki. :D)
No! I teraz można w nich chodzić!
Jestem zadowolona z tych spodenek.
...a wam jak się podobają?
Piszcie. ;)
Kocham sowy i piórka. <3
Pozdrwawiam
Świetne spodenki :O
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, że wykończenie jest mankietem, bo przejadły mi się już wystrzępione nogawki z wystającymi kieszeniami:) Ćwieki jak zwykle dodają charakteru:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDokładnie! Mam dwie pary z wystrzępionymi nogawkami. Trzeba trochę urozmaicać a ćwieki nigdy nie wychodzą z mody. :D
UsuńPozdrawiam. <3
ulalala ! podoba mi sie <3
OdpowiedzUsuń